W najnowszych raporcie nt. obrazu telepracy w USA, Telework Research Network podaje, że teledojeżdżać chciałaby 50 mln Amerykanów, a 45% wszystkich posad w Stanach Zjednoczonych do telepracy się nadaje. Między stanem pożądanym, a faktycznym jest przepaść, ponieważ jedynie 2,9 zatrudnionych w USA wskazuje dom jako główne miejsce pracy. Nie jest to, co prawda, idealny wyznacznik liczby telepracowników, jednak w zestawieniu z raportem WorldatWork, który mówił, że 63% pracowników zdalnych pracowało w domu, i tak widać ogromną różnice. Martwić może jedynie fakt, że Stany Zjednoczone są kolebką telepracy, która jest tam promowana od lat siedemdziesiątych, a firmy nadal wolą trzymać podwładnych w biurach.
A jak wygląda sytuacja w Polsce?
W kraju nad Wisłą zainteresowanie telepracą ciągle rośnie. Sami jednak Polacy nie wierzą, że ich zakres obowiązków można byłoby wykonywać poza biurem, o czym świadczą badania przeprowadzonego na zlecenie gazetaprawna.pl, które pokazały, że tylko 10% ankietowanych w 2008 uznało, że ich praca nadaje się do telepracy. Czy struktura gospodarka Polski oraz USA różni się na tyle, że w USA w 2011 do telepracy nadawało się 45% piastowanych stanowisk, a w Polsce w 2008 jedynie 10%? Przyjrzyjmy się danym CIA ([1] i [2]) – najbardziej znanej agencji wywiadowczej na świecie i porównajmy strukturę zatrudnienia w Polsce (dane za 2005) i USA (2009):
Polska |
USA |
|
Usługi |
53,4% |
81% |
Przemysł |
29,2% |
20,3% |
Rolnictwo |
17,4% |
0,7% |
Do telepracy z pewnością nie nadają się rolnicy i zdecydowana większość osób zatrudnionych w przemyśle. Duża część osób pracujących w usługach (np. fryzjerzy, masażyści) również nie mogą wykonywać swojej pracy zdalnej. Powyższe dane jednak nie potwierdzają tego, że odsetek posad, które można by choć częściowo wykonywać zdalnie w Polsce był ponad cztery razy mniejszy niż w Stanach Zjednoczonych.
Dlatego powołam się na badanie Diagnoza Społeczna 2011. Na stronie 132 raportu przedstawiona jest struktura pracujących według grup zawodów w latach 2005-2011. Z grubsza można przyjąć, że do telepracy nadają się przedstawiciele takich grup jak:
- Menedżerowie, kierownicy, wyżsi urzędnicy (5,1%)
- Specjaliści (17,9%)
- Pracownicy biurowi (7,3%)
Co łącznie daje 30,3%. Naturalnie nie wszystkie zawody z tych grup nadają się do telepracy, ale można założyć, że jest to rekompensowane tymi zawodami, które nadają się do pracy zdalnej, a są w innych grupach (np. personel pośredni lub sprzedawcy).
Z kolei według danych organizacji Pracodawcy RP telepracować chciałoby 36,8% pracujących Polaków.
Iloczyn obu liczb równa się 11,15%, czyli optymalnie by było, gdyby pracował zdalnie co dziewiąty Polak. Zestawiając to z tym, że w Polsce mówi się o 3% telepracowników wśród całej siły roboczej, to jasno widać, że pracować zdalnie powinno prawie 4 razy więcej osób niż na chwilę obecną.
Komentarze (1)
Dobra analiza. Ciągle telepraca nie jest popularna w Polsce. To przypomina mi porównanie ile km rocznie przemieszcza się za pracą Amerykanin… a ile…. metrów Europejczyk. U nas ciągle jeszcze panują „stare” tradycyjne sposoby pracy w naszej nietradycyjnej erze informacyjnej.