Badanie „Telework Data Report (Establishment Survey). Ten countries in comparison”

Jesteś tu: zdalniej.pl » Rynek telepracy » Raporty » Badanie „Telework Data Report (Establishment Survey). Ten countries in comparison”

Geneza: raport został sporządzony przez niemiecką firmę empirica, która znajduje się w Bonn w ramach projektu ECaTT (Electronic Commerce and Telework Trends). Projekt był współfinansowany ze środków Komisji Europejskiej. Ankietę przygotowała i przeprowadziła firma Infratest Burke. Raport jest po angielsku.

Metodologia: Ankietowanymi byli decydenci w firmach (stąd nazwa DMS – Decision Makers Survey) w 10 państwach: Dania, Niemcy, Finlandia, Francja, Irlandia, Włochy, Holandia, Szwecja, Hiszpania i Wielka Brytania. Firmy były wybierane na podstawie z różnych źródeł w zależności od kraju tj. z wykazów publicznych, od firm badawczych lub z yellow pages. Ankietę przeprowadzono w okresie 04-05.1999 metodą CATI (computer aided telephone interview). Próba firm dla każdego Państwa wynosiła co najmniej 300, a dla większych Państw 500. Ostatecznie uzyskano ponad 4100 odpowiedzi. Odpowiedzi były ważone względem ilości pracowników w firmie, by mniejsze podmioty nie zniekształciły wyników. Szczegółowa metodologia, a także wzór kwestionariusza znajdują się na końcu raportu.

Rok publikacji: 2000

Liczba stron: 91

 

UWAGA. Jeśli szukasz ogólnych informacji o telepracy (pracy zdalnej, e-pracy, teledojazdach) to nie znajdziesz ich tutaj. Opis publikacji zawiera jedynie kluczowe zagadnienia w niej poruszane. Wiele publikacji powtarza te same fakty, dlatego je zebraliśmy i zapraszam do osobnych artykułów, stanowiących zbiorcze podsumowanie prac wiele autorów:

 

Kluczowe zagadnienia poruszane w publikacji:

Autorzy raporty dość szeroko rozumieją telepracę. Choć w przeprowadzonej ankiecie zdefiniowali ją dość krótko:

Teleworkers are all those workers who work on a computer away from their employer’s or contractor’s business and transmit their work results via a telecommunications link.

[tłumaczenie] Telepracownikami są wszyscy pracownicy, którzy pracują na komputerze poza siedzibą swojego pracodawcy lub zleceniodawcy i przesyła wyniki pracy poprzez połączenie telekomunikacyjne.

Czytaj więcej o definicjach telepracy.

To w rozumieniu projekty ECaTT wyróżniano 5 podstawowych form regularnej telepracy i jedną dodatkową określającą telepracą sporadyczną. Są to:

  • telepraca permanentna w domu;
  • telepraca przemienna, czyli część w domu, część w siedzibie;
  • telepraca mobilna, polegająca na pracy podczas podróży służbowych, a ile istnieje dostęp do komunikacji online z firmą;
  • samozatrudnienie (nie jest zdefiniowane miejsce wykonywanie pracy samozatrudnione – może być w domu lub w innym biurze, założenie jest jednak takie, że samozatrudniony wykonuje pracę wyłącznie dla jednego podmiotu);
  • współpraca z freelancerami (freelancer może współpracować z dowolną liczbą firm).

Wprowadzenie pracowników mobilnych, samozatrudnionych i freelancerów zmienia obraz telepracy, która jest kojarzona z pracą w domu. Oprócz powyższych istnieje także tzw. „telepraca uzupełniająca”, która polega na po prostu na zabieraniu pracy do domu, jeśli nie wyrobimy się z jej wykonaniem w biurze.

Autorzy raportu krótko się rozprawiają z ideami telecentrów, które wg nich nigdzie w Europie się nie sprawdziły, a większość cech telecentrów spełniają w dużych firmach oddziały rozsiane po większych regionach.

W dalszej części przedstawię część najciekawszych wniosków opatrzonych krótkim komentarzem. Jeśli któreś wyniki Cię wyjątkowo zainteresują, sugeruję, by bezpośrednio zajrzeć do raportu (link do pobrania znajduje się na dole).

36% respondentów odpowiedziało, że telepraca (wg wcześniej cytowanej definicji) w ich firmach jest regularną praktyką. Wyłączając jednak „teleprace uzupełniającą”, czyli najczęściej nieodpłatne zabieranie pracy do domu, okazuje się, że tylko 30% ankietowanych mogło powiedzieć, że telepraca jest stosowana w ich przedsiębiorstwach (nie oznacza to, że tylko 6% firm korzysta z telepracy uzupełniającej! Firmy praktykujące regularną telepracą mogą równocześnie praktykować „telepracę uzupełniającą”). Idąc jednak jeszcze dalej uzyskamy następujące wyniki zbiorcze dla badanych krajów, tylko 13,9% umożliwiało swoim pracownikom pracę w domu, 9,2% korzystało z samozatrudnionych i freelancerów, a 20% zatrudnioło pracowników mobilnych.

Widać wyraźny różnice na tle poszczególnych państw. Jeśli chodzi o ogólne stosowanie telepracy, to kraje można podzielić na 3 grupy:

  • Wielka Brytania i kraje skandynawskie (Dania, Finlandia i Szwecja) – telepraca w domu była praktykowana w od 22 do 26% firmach w zależności od kraju
  • Niemcy, Irlandia i Holandia – wskaźniki wykorzystywania telepracy były bliskie średniej
  • Francja, Włochy i Hiszpania – w tych krajach telepraca w domu była stosowana w przypadku od 4 do 8% firm w zależności od kraju.

Skoncentrowałem się na pracy z domu, ponieważ ona najlepiej oddaje poziom rozwoju państwa, jeśli chodzi o telepracę. Być może to przypadek, jednak widać, że geograficznie im dalej na północ Europy tym większy odsetek firm pozwala pracownikom na pracę z domu.

Niepokojący jest fakt, że 21% firm przyznało się, że ich pracownicy od czasu do czasu dokończają swoją pracę w domu nieodpłatnie.

Autorzy powołują się na podobne badanie o nazweie TELDET, które było przeprowadzone w 1994. Wówczas badania 5 największych krajów UE, czyli Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch i Hiszpanii. Tamto badania nie uwzględniało jednak ani telepracy mobilnej ani uzupełniającej.  Jednak porównując wyniki badań można stwierdzić, że nastąpił gwałtowny przyrost telepracy (mowa o liczbie firmie, które umożliwiają telepracę): we Fracji o 171%, Niemczech o 241%, Włoszech o 265%, Hiszpanii o 232%, a Wielkiej Brytanii o 282%. Ponieważ mamy dane tylko z dwóch okresów (1994 i 1999) nie możemy zanalizować zmiany dynamiki wzrostów. Niemnie warto zwrócić uwagę, że rozwój telepracy WEWNĄTRZ organizacji jest znacznie wolniejszy (tj. odsetek pracowników w jednej firmie, którzy telepracują) niż przyrost firm, które korzystają z telepracy. Świadczy to o tym, że nawet jeśli telepraca rozwijała się szybko, to rozwijała się powierzchownie. Co dodatkowo potwierdza, że badanie z 1999 wykazało, że w 52% organizacji, w których wdrożono telepracę, nastąpiło to w okresie niedłuższym niż 2 lata przed badaniem.

Raport z ankiety pokazał dość ciekawe zjawisko. Ankietowani wskazali, że w ich firmach z telepracy korzysta kierownictwo (44% wśród firm, które stosują telepracę), to równocześni ci sami respondenci uznali, że stanowiska menedżerskie najmniej nadają do telepracy (36% badanych). Wbrew pozorom mogło to dobrze przyszłości telepracy, ponieważ jeśli menedżerowi mogli na własnej skórze doświadczyć korzyści z telepracy i równocześnie dostrzec, że nie było to ze szkodą dla firmy, to chętniej pozwolą na telepracę podwładnym.

Przepytywani decydenci wskazywali również najpoważniejsze ich zdaniem bariery telepracy. Sam temat barier we wdrożeniu telepracy jest opisany w osobnym artykule, jednak poniżej przedstawię bariery w kolejności najczęściej wskazywanej przez respondentów (nie będę oceniał słuszności wskazywanych barier):

  • bezpieczeństwo danych – wskazało go 62% badanych,
  • mniejsza produktywności i niższa jakość – 55%,
  • brak wiedzy o telepracy – 54%,
  • problem z zarządzaniem telezespołem – 54%,
  • brak ochoty na zmiany – 50%,
  • koszty – 48%,
  • problemy z komunikacją – 45%,
  • problemy prawne – 41%,
  • brak ochoty ze strony pracownika – 37%,
  • opór związków zawodowych – 25%.

Najwięcej wskazywali przedstawiciele krajów, w których telepraca jest najmniej rozwinięta, ale więcej barier widzą te firmy, które praktykują telepracy niż te, które tego nie robią i nie mają zamiaru. Widocznie ci, którzy mają doświadczenie z telepracą są większymi realistami i są świadomi problemów. W przypadku barier telepracy, autorzy, oprócz badań TELDET, dysponowali jeszcze jedną ankietą z 1985, wówczas dwoma głównymi barierami były kolejno: brak potrzeby zmian oraz koszty, a 10 lat póżniej brak wiedzy nt. telepracy i problem z zarządzaniem i komunikacją. Widać, że obawy związane z bezpieczeństwem danych rosły wraz z postępem technologicznym i coraz większym korzystaniem z komputerów i Internetu w pracy.

Odpowiedzi w ankiecie wykazały zależność między możliwością telepracy, a wielkością przedsiębiortswa. I tak:

  • w firmach powyżej 500 pracowników – w 67% oferowano telepracę
  • 200-499 pracowników – 58%
  • 50-199 pracowników – 42%
  • 10-49 pracowników – 28%
  • 0-9 pracowników – 15%

Jednak właśnie grupa średnich przedsiębiorstw (od 50 do 199 pracowników) wykazała największe zainteresowanie wdrożeniem telepracy w przyszłości. Co ciekawe wielkość firm nie miała znaczenia dla postrzegania barier. Jedyną barierą, która stanowiła wyjątek było zarządzaniem wirtualnym zespołem. Im organizacja była większa, tym bardziej się tym martwiła. Z powyższych statystyk wynika, że większe firmy częściej wdrażają telepracę, jednak jeśli małe przedsiębiortswo już się na to zdecyduje, to odsetek telepracowników jest większy właśnie w małych podmiotach.

Innym kryterium, które przebadano pod kątem jego zależności na telepracę był sektor, w którym działały przepytywane przedsiębiorstwa. Sektory były dobrane dość specyficznie (np. przemysł, połączono z rolnictwem). Poniżej wyniki:

  • w sektorze usług finansowych i B2B telepraca była wykonywana w 43% przypadków,
  • w sektorze „rolnictwo i przemysł” – 39%,
  • administracja, służba zdrowia – 35%,
  • hotele, restauracje, gastronomia, logistyka – 26%.

Kolejnym czynnikiem, który miał wpływ na odpowiedzi na respondentów mogła być lokalizacja firmy:

  • W dużych miastach 41% firm stosowało telepracę,
  • w obszarach podmiejskich 39%,
  • a na wsi 28%.

Inną rzeczą wpływającą na telepracę jest liczba zakładów/oddziałów danej firmy. Jeśli firma ma więcej niż jeden zakład, wówczas siłą rzeczy poznaje podstawy telepracy, ponieważ na podobnych zasadach komunikują się poszczególne zakłady/oddziały. Znajduje to potwierdzenie w odpowiedziach respondentów: w firmach wielozakładowych telepracę wdrożona w 51% przypadków, a w ich jednozakładowych odpowiednikach jedynie 25%.

Na koniec pragnę podkreślić coś, co de facto wydaje się oczywiste. Łatwość korzystania z nowych technologii ma ogromne znaczenie. W 1999 e-mail nie był powszechnie stosowanym narzędziem używanym przez firmy, ale w firmach, które korzystały z telepracy był używany w 86% przypadków, a firmach, które nie wdrożyły telepracy jedynie w 48%.

 

Opinia o publikacji:

Badanie jest napisane bardzo konkretnie. Przedstawia się w nim wyniki badań na poszczególne zagadnienie, a następnie krótki komentarz. Samo wprowadzenie do telepracy zajęło jedynie 2 strony. Z powodu ogromnej liczby danych czyta się powoli i ciężko wszystko zapamiętać. Badanie było jednak prowadzone w 1999, dlatego obecnie znacznie większą wartość poznawczą mają badania różnic między poszczególnymi krajami, aniżeli liczby same w sobie. Niestety wśród państw nie ma Polski. Raport również ma tą zaletę, że jego autorzy czarno na biały podkreślili, że idea telecentrów się w praktyce nie przyjęła i że nie spotkali się z żadnym przykładem skutecznego wdrożenia telepracy z wykorzystaniem telecentrów. Raport okaże się jednak zdecydowanie bardziej przydatny badaczam i teoretykom telepracy, aniżeli menedżerom (mimo że to właśnie decydenci udzieli odpowiedzi). Odradzam go także osobom, który telepracują lub chcą telepracować. Niemniej osobiście bardzo się cieszę, że istnieje tego rodzaju badania, ponieważ dzięki nim możemy lepiej poznać telepracę i pewne argumenty popierać liczbami.

 

Pobierz raport

pdf
Pobierz raport „Telework Data Report (Establishment Survey). Ten countries in comparison”


Poleć znajomym: 

Dodaj komentarz

Twój email nie jest nigdy rozpowszechniany. Wymagane pola oznaczone są *

*
*